Jak pisałam wczoraj, wysuszyłam w suszarce pomidory. Miałam akurat pomidorki koktajlowe i żółtą odmianę dużych. Po umyciu, koktajlowe pomidorki przekroiłam na pół.
Żółte podzieliłam na drobne cząstki.
Po kilku godzinach suszenia ciepłe pomidory przełożyłam do słoiczków. Do jednego słoiczka dodałam też trzy ząbki czosnku. W garnku podgrzałam oliwę z bazylią.
Zalałam pomidory oliwą, zakręciłam słoiczki i odwróciłam do góry dnem, żeby się zawekowały.
Wczoraj nie wytrzymaliśmy i otworzyliśmy jeden słoiczek, żeby spróbować. Wyszły pyszne, pachnące słońcem, ziołami, z lekką czosnkową nutą. Teraz suszę duże czerwone pomidory :)
Suszone pomidory można przechowywać przez kilka miesięcy.
Są świetnym dodatkiem do sałatek, pizzy czy makaronów.
Oj znam to bardzo dobrze :) Zamiast oliwy używam co prawda oleju rzepakowego, bo przy podgrzewaniu traci mniej swoich właściwości zdrowotnych. Słoiczki znikają w ciągu pierwszych tygodni jesieni, żaden nie ostał się jeszcze przez okres zimy ;)
OdpowiedzUsuńW sumie można popróbować różnych olejów. Ciekawy jestem jakie wyjdą wtedy różnice smakowe :)
Usuń